


Gracze godzinami dyskutują o celownikach CS2, ustawieniach i skinach CS2. Ale gdy chodzi o demka — zapada cisza. Bo oglądanie własnych błędów nie jest tak przyjemne jak otwieranie skrzynek CS2 czy nabijanie fragów w kolejnej rundzie.
Ale demko to nie tylko powtórka. To szczera rozmowa z samym sobą. Kiedy widzisz, jak wychodzisz bez flasha, tracisz timing albo gonisz za fragami, zapominając o bombie. Wtedy staje się jasne: to nie mapa, broń czy drużyna przeszkadzają ci wygrywać.
Oglądanie swoich meczów to nie tylko „praca analityka”. To narzędzie równie ważne jak myszka czy sens. Dopóki nie zaczniesz uczciwie patrzeć na swoją grę, wszystko inne to tylko kosmetyka. Poprawa będzie przypadkowa, a nie systemowa.
Oglądaj swoje demka. Nie dla highlightów. Dla zrozumienia.